Jacek Bartyzel
KONTRREFORMACJA (łac. contra – przeciw, wbrew + reformatio –
przekształcenie, odnowienie) – katolicka reakcja na reformację protestancką w
XVI i XVII w., obejmująca zarówno odzyskiwanie
utraconych pozycji (wiernych i terytoriów), jak wewnętrzną – teologiczną,
instytucjonalną i dyscyplinarną – odnowę Kościoła, doprecyzowującą doktrynę
katolicką i kodyfikującą liturgię w myśl uchwał Soboru Trydenckiego; fakultatywnie
nazywana także, przez różnych badaczy, reakcją, kontrrewolucją, restauracją,
renesansem, bądź reformą (rzadziej: reformacją) katolicką.
SENS I ZAKRES POJĘCIA. Pierwszy terminu k. (Gegenreformation) użył 1776
protestancki jurysta z Getyngi – J. Pütter, w znaczeniu prób odzyskiwania siłą
sprotestantyzowanych terytoriów ongiś katolickich, co zostało przyjęte
powszechnie przez historyków protestanckich; niektórzy jednak (L. Ranke) już w
XIX w. obejmowali nim także wewnętrzną reformę
Kościoła, dokonaną przez papiestwo, jezuitów i Sobór Trydencki. Współcześnie
pojęcia k. używa się w trojakim znaczeniu: 1º najszerszym, obejmującym
zarówno opór przed protestantyzacją i atak na reformację, jak odnowę wewnętrzną
Kościoła; takie podejście reprezentują historycy anglosascy: H.O. Evennett,
A.G. Dickens i Amerykanin E.L. Lampe (uznający je apologetycznie za
najwłaściwsze określenie dla wyrażenia wielkiej duchowej odnowy w Kościele)
włoscy (P. Tacchi-Venturi i P. Paschini), Hiszpan R.G. Villoslada
(uzasadniający je etymologicznie tym, że wyraża ono przeciwstawienie jednej
reformy drugiej, a nie tylko jej zwalczanie, co mogłoby być nazywane tylko
„antyreformą”), ks. J. Umiński w The Counter-Reformation in Poland, [w:]
Cambridge History of Poland (C 1950, I 392-415), a od 1965 także marksista J.
Tazbir, akcentujący umocnienie władzy papieskiej, ale również częściową
adaptację kultury humanistycznej do potrzeb propaganda fidei; k. jest
najczęściej spotykanym określeniem w znanych encyklopediach powszechnych,
niekiedy z zaznaczaniem, że jej reformy podejmowane były „w odpowiedzi na reformę protestancką” (P. R., Contre-Réforme, w:
Przy założeniu, że k. jest każda akcja Kościoła bezpośrednio sprowokowana przez
reformację, pojęcie to (wg H.D. Wojtyski) obejmuje: 1º tempo podejmowania reform (ale nie je same) oraz redefinicji doktrynalnych,
sprowokowanych przez błędy protestantyzmu; 2º teologię polemiczną i jej
metodę dowodzenia; 3º akcję misyjną i kaznodziejską, nakierowaną na
protestantów (działalność jezuitów, kolegia papieskie, jak Germanicum,
Urbanianum, Hungaricum oraz w Douai i Braniewie); 4º obronę wierzących
przez wpływami propagandy protestanckiej za pomocą środków koercytywnych
(indeks ksiąg zakazanych, inkwizycja); 5º obronę czynną, w tym próby
rekatolicyzacji przy pomocy władzy świeckiej i manu militari (jak hiszpańska
Wielka Armada, 1588); 6º obronę porządku społecznego przed nurtami
wywrotowymi i utopijnymi reformacji (jak anabaptyści czy antytrynitarze);
7º reagujące na protestancki ikonoklazm włączenie sztuki (barokowej),
zwłaszcza architektury (począwszy od kościoła Il Gesù w
Rzymie), malarstwa, teatru (np. hiszpański dramat eucharystyczny, zwany auto
sacramental) i muzyki do obrony czystości doktryny katolickiej, także
eliminowanie nadużyć i niestosowności (w tym zmysłowości) w sztuce, ale
jednocześnie jej okazałość, monumentalizm i wyrafinowanie estetyczne, określane
przez historyków często mianem „triumfalizmu” (exaltatio fidei).
OKREŚLENIA WYMIENNE. Terminami fakultatywnymi bądź alternatywnymi do pojęcia k.
są:
1. R e a k c j a k a t o l i c k a. W znaczeniu
katolickich aktów odpowiedzi (re-actio) na wyzwania reformacji, obejmujących
zarówno obronę, jak i reformę Kościoła (i pozytywnie) używają tego określenia
tylko nieliczni historycy katoliccy (Lortz, Umiński), częściej protestanccy
(Zeeden), a najczęściej (i w sensie bezwzględnie ujemnym) – laiccy, zwłaszcza
marksistowscy (w Polsce upowszechnił je zwłaszcza Czarnowski).
2. K o n t r r e w o l u c j a k a t o l i c k a. Postrzeganie k. jako religijnej (lecz nie tylko) kontrrewolucji występuje w
kontekście rozpoznawania protestantyzmu jako rewolucji, zarówno w sensie
religijnym (herezji negującej i burzącej dogmaty katolickie), jak
polityczno-społecznym; ten ostatni aspekt wskazywał już kardynał Hozjusz,
określający protestantyzm jako „nowość” (haeretica novitas) prowokującą
„rebelię przeciwko władzy przez Boga ustanowionej”; pośród badaczy określenie
k. jako katolickiej kontrrewolucji dopuszczają m.in. M. Philippson, J. Marx, E.
Hulme, Evennett, J. Daniel-Rops, Jedin i Umiński; z kolei marksiści (L.
Kołakowski, W. Zimmermann, M. Smirin, G. Brendler), przeakcentowując nawet
społeczno-polityczny aspekt rewolucyjny reformacji, pojęciu temu nadają odcień
denuncjacyjny („demaskatorski”).
3. R e s t a u r a c j a k a t o l i c k a. Na oznaczenie
wewnętrznej odnowy Kościoła i w odpowiedzi na użycie przez protestanta
Mauerenbrechera terminu „reformacja katolicka” katolik F.X. Kraus zaproponował
1896 pojęcie „restauracja katolicka”; w tym sensie używał go także J. Marx,
natomiast L. Pastor odwrócił jego znaczenie na odzyskiwanie przez katolików
utraconych pozycji; tak samo rozumieli pojęcie „restauracji” inni historycy
niemieccy (J. Schmidlin i – początkowo – Lortz), Francuz G. Constant oraz
większość historyków anglosaskich, którzy jednak uważali je za niewystarczające
dla wyrażenia tego, co działo się w Kościele epoki k.; termin ten odrzucają
również ci autorzy, którzy chcą uniknąć skojarzenia z politycznym (konserwatywno-legitymistycznym)
sensem pojęcia „restauracja” w XIX w. (np. restauracja
Burbonów w krajach romańskich); w tym samym czasie, tj. po II wojnie światowej,
kiedy zrezygnowali z niego historycy niemieccy (Lortz, Jedin), w jego obronie
wystąpili historycy z Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum (J. Rogger, P.
Leturia) oraz Francuz L. Willaert; wskazywali oni, iż uzasadnieniem dla
posługiwania się terminem „restauracja” jest sens pojęcia restaurare zarówno w
łacinie klasycznej, jak średniowiecznej, obejmujący nie tylko przywrócenie
porządku rzeczy (tym mniej stanu posiadania), ale również odnowę zewnętrzną i
wewnętrzną; na oznaczenie „odnowienia wszystkiego w Chrystusie” używali go
Ojcowie Kościoła (św. Hieronim, papież św. Gelazy I), a w okresie reformacji papież
Paweł IV, który zdefiniował cel swojego pontyfikatu m.in. jako „odnowienie
wszystkich rzeczy” (restaurationem eorum).
4. R e n e s a n s k a t o l i c k i. Jako
pojęcie zbiorcze dla „reformy katolickiej” i k. „negatywnej”, Francuzi L.
Prunel, F. Mourret i Delumeau zaproponowali termin „odrodzenie” (renaissance),
wymiennie nazywane także „regeneracją” (Zeeden) i „odbudową” katolicyzmu
(Gastpary); określenie to jednak nie przyjęło się, z powodów dość oczywistych,
gdyż nazbyt ściśle związane jest z odnową filologii i studiów klasycznych w
epoce odrodzenia i renesansowego humanizmu.
5. R e f o r m a c j a k a t o l i c k a. Pojęcie to ma dość mocne
uzasadnienie etymologiczne i historyczne; jedno ze znaczeń słowa reformare w
łacinie klasycznej, oznaczało przywrócenie przedmiotowi kształtu pierwotnego (ale już nie: nadanie mu nowej formy); w tym
znaczeniu od początku chrześcijaństwa Ojcowie Kościoła odnosili ten termin do
sytuacji człowieka skażonego przez grzech pierworodny, lecz odradzanego łaską
Zbawiciela, będącego tym samym „odnowicielem rodzaju ludzkiego” (Reformator
generis humani – Rz 12,2); w średniowieczu rozwijał tę myśl m.in. Piotr z
Tarantazji (późniejszy papież Innocenty V), pisząc, iż człowiek jest formowany
(formatus) przez stworzenie, deformowany (deformatus) przez grzech, reformowany
(reformatus) przez łaskę, informowany (informatus) przez naukę, dopasowywany
(conformatus) do Chrystusa przez podobieństwo,
przemieniany (transformatus) przez kontemplację i na koniec przebóstwiany
(deiformatus) przez chwałę; nadto, pod koniec średniowiecza, w okresie kryzysu
papiestwa (XIV-XV w.) pojawiły się w łonie Kościoła –
prócz odstępujących od ortodoksji „prekursorów” reformacji protestanckiej, jak
Jan Wicleff czy Jan Hus – dążenia do ukrócenia panujących nadużyć oraz
dokonania „reformy w głowie i członkach” (reformatio in capite et in membris),
przejawione też na soborach w Konstancji (1414-18), Bazylei (1431-39) i na
Lateranie (1511-18); w tym nurcie mieściło się publiczne wyznanie „grzechów
ludzi [Kościoła], a zwłaszcza grzechów księży i prałatów” przez papieża
Hadriana VI w instrukcji dla legata na sejm Rzeszy w Norymberdze (1522-23),
stanowiącej zdaniem historyka K. Brandiego pierwszy krok ku k.; pojęcie to ma
również uzasadnienie w rozdzieleniu przez Ojców Soboru Trydenckiego jego
postanowień na dwa równoległe piony: decreta de fide i
decreta de reformatione, ale właśnie w sensie powrotu do czystej, pierwotnej
formy instytucji oraz naprawy obyczajów i dyscypliny, nigdy zaś nadawania im
nowej formy, czyli zmiany doktryny i kultu; z tego powodu niektórzy wybitni
przedstawiciele k., jak Hozjusz, reformację protestancką nazywali „deformacją”,
a XIX-wieczni historycy katoliccy (J. Bukowski, W. Krynicki) –
„pseudoreformacją”.
W nauce nowoczesnej termin „reformacja katolicka” pojawił się 1880 za sprawą
Maurenbrechera, został jednak przyjęty niechętnie przez innych historyków
luterańskich (H. Baumgarten, E. Gothein), a obojętnie przez katolickich;
zaaprobowali go nieliczni historycy niemieccy (Pastor, Schmidlin, Maurer, F.
Dietrich, H. Memerlink), a w XX w. J. Marx, Hulme i P. Janelle; dwie
równorzędne reformacje XVI w. – protestancką i
katolicką – widzi H.E. Van Gelder; zaś niektórzy historycy, skłonni do
ekumenizmu, zarówno protestanccy (Evennett), jak katoliccy (G. Monod), nazywają
je nawet dwoma różnymi odgałęzieniami tego samego dążenia do odrodzenia
religijnego, lecz ta sztuczna konstrukcja nie zyskała uznania; z kolei
francuski historyk katolicki Willaert zawęża pojęcie „reformacji katolickiej”
do wewnętrznej odnowy Kościoła.
6. R e f o r m a k a t o l i c k a. W przeciwieństwie do pojęcia
„reformacji”, trwale i już zapewne nierozerwalnie związanego z dziejami i
istotą protestantyzmu, chętniej podjęto nazwę „reformy katolickiej”, której
użył po raz pierwszy 1859 szwabski proboszcz Josef Kerker dla określenia
wewnętrznej odnowy katolicyzmu; zwłaszcza historycy włoscy (P. Tacchi, M.
Masucci, G. Toffanin, G.M. Monti, P. Paschini, G. Soranzo, M. Bendiscioli, P.
Prodi, R. De Maio) rozumieją przez nią, dość wąsko, reformy starych zakonów i
tworzenie nowych (kapucyni, barnabici, teatyni, jezuici), reformy brewiarzowe
oraz działalność duszpasterską i synodalną; aż nazbyt oryginalnie pojmują
natomiast „reformę katolicką” niektórzy historycy francuscy, nazywający ją albo
nieszczęśliwie dobranym terminem „ewangelizmu” (I. de
la Tour), albo włączający ją wręcz do dziejów reformy protestanckiej
(Delumeau); najbardziej precyzyjne rozumienie terminu „reforma” występuje u
Jedina, rozróżniającego „reformę katolicką” (Katolische Reform), jako ciąg
wydarzeń reformatorskich wewnątrz Kościoła od średniowiecza, od k. jako
elementu reakcji na protestantyzm, przecinających się wszakże we wspólnym
punkcie, jakim było papiestwo: w konkluzji, reforma katolicka to „refleksja
Kościoła nad samym sobą w celu osiągnięcia ideału życia katolickiego przez
wewnętrzną odnowę” (H. Jedin, Katholische Reformation, Lz 1946, 43); z kolei
podział Lortza na „reformację protestancką”, „reformę katolicką” i
„kontrreformację” przyjęty został także przez protestantów Maurera, Zeedena i
Gastparego.
Sumarycznie pod pojęciem „reformy katolickiej” rozumieć można (wg Wojtyski):
1º naprawę i modernizację instytucji kościelnych, od kurii papieskiej po
parafie; 2º naprawę zepsutych obyczajów kleru i ludu; 3º rozwój
ascetyki i mistyki; 4º akcję charytatywną; 5º misje wśród narodów
pogańskich; 6º podniesienie prestiżu papiestwa; 7º rozwój teologii
pozytywnej, w tym odnowę tomizmu; 8º nowe formy pobożności, bardziej
związane z życiem sakramentalnym; 9º reformę liturgii (mszał, brewiarz,
pontyfikał); 10º reorganizację i podniesienie poziomu formowania kapłanów
w seminariach.
DOKONANIA KONTRREFORMACJI. Zastosowanie rozwiązań prawnych (ekskomuniki i
banicje) ani próby przywrócenia jedności (przede wszystkim przez cesarza rzymskiego
narodu niemieckiego Karola V) przy użyciu siły militarnej nie zapobiegły
odpadnięciu od Kościoła znacznej części narodów i państw europejskich
(większości krajów północnoniemieckich, północnych Niderlandów, większości
kantonów szwajcarskich, wszystkich krajów skandynawskich, Anglii i Szkocji);
powiodło się jednak niedopuszczenie protestantyzmu do Włoch i państw
iberyjskich oraz powstrzymanie jego rozprzestrzeniania się we Francji, w
południowych Niderlandach i Niemczech oraz na Węgrzech i w Polsce. Największe
owoce przyniosła jednak wewnętrzna odnowa Kościoła na płaszczyźnie
doktrynalnej, liturgicznej, dyscyplinarnej, obyczajowo-moralnej i
instytucjonalnej; reforma Kurii Rzymskiej rozpoczęła się już za pontyfikatu
(1534-49) papieża Pawła III, który ukrócił praktyki nepotyzmu oraz powołał VII
1542 inkwizycję rzymską (pod nazwą Świętego Officjum), będącą najwyższym
trybunałem do spraw wiary, uprawnionym do ingerowania w całym Kościele
Powszechnym wszędzie tam, gdzie pojawiła się herezja lub podejrzenie jej
zaistnienia; apogeum k. stanowił Sobór Trydencki (1545-63), który swoje
dogmatyczne decyzje oparł na uznaniu Tradycji na równi z Pismem Świętym za
źródło wiary oraz na potwierdzeniu autentyczności Wulgaty; głównym teologicznym
arcydziełem Tridentinum był przyjęty jednogłośnie I 1547, najobszerniejszy (16
rozdziałów i 33 kanony) dekret o usprawiedliwieniu,
ustalający naukę o łasce uświęcającej i zasługach, nadto uchwalono dekrety o
grzechu pierworodnym (1546), o sakramentach (1547) i ich skuteczności na mocy
samego ich przyjęcia (signum efficax) oraz o sakramencie pokuty (1551); prócz
decyzji dogmatycznych sobór wydał szereg dekretów dotyczących reformy Kościoła,
takich jak ustanowienie lektorów Pisma św. w kościołach katedralnych i
kolegiackich, nałożenie na biskupów i proboszczów obowiązku głoszenia kazań w
niedziele i święta oraz rezydencji duszpasterzy w ich diecezjach i parafiach,
wreszcie wprowadzenie zakazu kumulowania biskupstw przez kardynałów; za
pontyfikatu (1555-59) papieża Pawła IV wydano ostateczną walkę symonii
(„symonistycznemu kacerstwu”) w Kurii Rzymskiej, wzmocniono dyscyplinę w
zakonach, rozszerzono kompetencje inkwizycji, która
odtąd mogła zajmować się także wykroczeniami natury moralnej oraz opublikowano
(1559) pierwszy urzędowy wykaz heretyckich ksiąg zakazanych (Index librorum
prohibitorum); wznowiony I 1562 (po prawie 10-letniej przerwie) Sobór Trydencki
wydał kolejne dekrety dogmatyczne: o Komunii św. dzieci i o Komunii św. pod
jedną lub dwiema postaciami oraz o Mszy św. jako uobecnieniu ofiary Chrystusa
na Krzyżu, z tym samym ofiarnikiem i tą samą ofiarą, choć innym sposobem jej
złożenia, jak również o sakramencie kapłaństwa (powiązanym ściśle z Mszą św.
jako Ofiarą) i o sakramencie małżeństwa, o czyśćcu, kulcie świętych i odpustach;
w zakresie spraw dyscyplinarnych na ostatnim posiedzeniu soboru 3 XII 1563 nakazano odbywanie co trzy lata synodów prowincjonalnych, a
co rok diecezjalnych, zaś biskupów zobowiązano do regularnych wizytacji swoich
diecezji; główny nacisk położono wszędzie na religijne nauczanie ludu; Sobór
Trydencki przyniósł wzmocnienie monarchicznego ustroju Kościoła, czego logiczną
konsekwencją stało się powierzenie wprowadzania dalszych reform papieżom; k.
odbywała się odtąd pod kierownictwem wspaniałej sekwencji papieży –
reformatorów, począwszy od Piusa IV, który skorygował (łagodząc nazbyt surowe
regulacje Pawła IV) Indeks, nakazał wszystkim obejmującym urzędy kościelne
składanie Professio fidei tridentina, zreorganizował trybunały papieskie i
Kamerę Apostolską oraz zmniejszył dwór papieski, otworzył seminarium rzymskie i
wsparł jezuickie kolegium, założone jeszcze przez św. Ignacego Loyolę; wzorcową
postacią k. był wuj Piusa IV – kardynał-sekretarz
stanu, a następnie arcybiskup Mediolanu, św. Karol Boromeusz; papież św. Pius
V, o którym mawiano, że przemienił Rzym w klasztor, ogłosił na samym początku
swego pontyfikatu (1566-72) Katechizm rzymski, 1568 – Brewiarz rzymski, a 1570
Mszał rzymski; publikacji mszału towarzyszyła bulla Quo primum, nakładająca
ekskomunikę ipso facto na każdą próbę zmiany skodyfikowanego ostatecznie
klasycznego rytu Kościoła, przy jednoczesnym potwierdzeniu prawowitości rytów
istniejących co najmniej 200 lat (jak ryt dominikański); Pius V był także
ostatnim w historii papieżem, który 1570 ekskomunikował i ogłosił złożenie z
tronu (bez skutku w bycie) władcy – heretyka (angielskiej Elżbiety I) oraz
duchowym twórcą koalicji chrześcijańskiej, która
ocaliła Europę przed islamem w bitwie morskiej pod Lepanto (1571); za
pontyfikatu (1572-85) papieża Grzegorza XIII dokończono rewizji zbioru prawa
kanonicznego, wydanego drukiem (1585) pod użytą po raz pierwszy oficjalnie
nazwą Corpus iuris canonici oraz dokonano (1582) reformy kalendarza; papież ten
założył też uniwersytet noszący jego imię (Gregorianum); za pontyfikatu
(1585-92) papieża Sykstusa V zreformowano 1588 Kurię Rzymską, tworząc 15
kongregacji kardynalskich, z których 9 miało wspierać papieża w rządzeniu
Kościołem Powszechnym, oraz ustalono liczbę kardynałów (na wzór Sanhedrynu) na
70 (liczby tej nie przekraczano aż do czasów pontyfikatu papieża bł. Jana
XXIII); Sykstus V założył też Drukarnię Watykańską, gdzie 1590 wydano Vulgata
Sixtina, która po poprawionym wydaniu z 1592 (pod
nazwą od jego następcy – Klemensa VIII – Vulgata Clementina) pozostała do dziś
edycją typiczną Kościoła; w dziele k. szczególne miejsce przyznać należy
działalności założonego już 1540 Towarzystwa Jezusowego (Societatis Iesu),
zwłaszcza za kierownictwa św. Piotra Kanizjusza i Klaudiusza Aquavivy, którzy
pokryli Europę siecią kolegiów jezuickich i wypracowali bogaty i skuteczny
system kształcenia oraz wychowania religijnego i humanistycznego; członkiem
zakonu jezuitów był także najwybitniejszy teolog k. – autor Controverses, w
których punkt po punkcie zbijał tezy protestantów, św. Robert kard. Bellarmin;
należy też podkreślić, że dzięki katolickiej nauce o grzechu pierworodnym,
potwierdzającej prymat łaski, zarazem uprzedzającej i uświęcającej, przez którą
człowiek jest w stanie spełniać dobre uczynki (przez
co odrzucony został kalwiński pogląd o całkowitym pozbawieniu wolności ludzkiej
woli oraz utożsamienie z grzechem wszelkich przyrodzonych ludzkich skłonności),
możliwe stało się także – w stricte kontrreformacyjnej epoce baroku –
odzyskanie dla katolicyzmu, po raz ostatni jak dotąd, universum kultury
europejskiej.
W. Maurenbrecher, Geschichte
der katholischen Reformation, Nördlingen 1880; M. Philippson, La
contre-révolution religieuse au XVIe siècle, P 1884; G. Constant, Le
commencement de la restauration catholique en Angleterre par Maria Tudor,
„Revue historique” 112 (1913), 1-26; E. Hulme, The Renaissance, the Protestant
Revolution and the Catholic Reformation in the Central Europe, Lo 1917; V.
Martin, Le Gallicanisme et la Réforme catholique, P 1919, G 1975; L. Prunel, La
renaissance catholique en France au XVIIe siècle, P 1921; F. Mourret,
Histoire générale de l`Église, t. 6: La Renaissance catholique, P 1931; J.
Schmidlin, Die katolische Restauration in Elsass am Vorabend des
Dreissigjähringen Krieges, Fr 1934; P. Brezzi, Le riforme cattoliche dei secoli
XV e XVI, R 1945; H. Jedin, Katholische Reformation oder Gegenreformation? Ein
Versuch zur Klärung der Begriffe nebst einer Jubiläumsbetrachtung über das
Tridenter Konzil, Lz 1946; L. Cristiani, L`Église à l`époque du concile
de Trente, P 1948; K. Eder, Die Kirche im Zeitalter des konfessionellen
Absolutismus, Fr 1949; P. Janelle, The Catholic Reformation, Miw 1949; H.
Jedin, Geschichte des Konzils von Trent, I-II, Fr 1949-1957, I – 1977³, II
– 1978²; P. Paschini, Eresia e riforma cattolica al`confine orienale
d`Italia, R 1951; S. Czarnowski, Reakcja katolicka w Polsce w końcu XVI i na
początku XVII w., [w:] Dzieła, Wwa 1956, II 147-166; E. W. Zeeden, Das
Zeitalter der europäischen Glaubenskämpfe, Gegenreformation und Katholische
Reform, „Saeculum” 7(1956), 321-361; M. Bendiscioli, La riforma cattolica, R
1958, 1973²; J. Tazbir, Święci, grzesznicy i kacerze. Z dziejów
polskiej kontrreformacji, Wwa 1959; R.G. Villoslada,
Marcin Luter
95 tez przeciwko
odpustom
(przybite na drzwiach
kościoła zamkowego w Wittenberdze 31 października 1517 r. )
Miłość do prawdy i pragnienie ujawnienia jej
są przyczyną, że zamierza się przeprowadzić w Wittenberdze dysputę nad niżej
podanymi tezami. Przewodzić temu będzie czcigodny ojciec Marcin Luter, magister
sztuk wyzwolonych i świętej teologii i jednocześnie nauczyciel tychże. Dlatego
prosi on tych, którzy nie będą mogli osobiście wziąć udział i dysputować z nami
ustnie, żeby uczynili to na piśmie. W imię Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
1. Gdy Pan i Mistrz nasz Jezus Chrystus
powiada: "Pokutujcie'', to chce, aby całe życie wiernych było nieustanna
pokutą.
2. W żaden sposób nie można pod wyrazem
"pokutujcie'' rozumieć Sakramentu pokuty, to jest spowiedzi i
zadośćuczynienia, które kapłan sprawuje.
3. Nie chce jednak Pan rozumieć tu tylko
wewnętrznej pokuty, gdyż pokuta wewnętrzna, bez zewnętrznego uśmiercenia ciała,
nie jest pokutą.
4. Kara Boża trwa dopóki człowiek czyni sąd
nad sobą (to jest prawdziwa wewnętrzna pokuta), a więc aż do wejścia do
Królestwa Niebieskiego.
5. Papież nie chce, ani nie może odpuszczać
innych kar za grzechy jak tylko te, które nałożył wedle rozumienia swego lub
wedle ustaw kościelnych.
6. Papież nie może winy odpuścić inaczej,
jak tylko zwiastując i upewniając, że Bóg ją odpuścił. Ponadto w wypadkach,
które są zastrzeżone dla papieża do odpuszczenia. Kto by w tym względzie
papieża sobie lekceważył, tego wina pozostałaby niezgładzona.
7. Bóg nie odpuszcza nikomu win, jeśli
zarazem nie przywodzi go do upokorzenia się przed kapłanem, jako swoim
zastępcą.
8. Ustawy kościelne, traktujące o nakładanej
pokucie, dotyczą tylko żywych i nie mogą być stosowane do umierających.
9. Dlatego też Duch Święty przychyla nam
dobrodziejstw przez papieża tak, iż tenże w postanowieniach swoich zawsze
pozostawał na uboczu na wypadek śmierci i ostatniej potrzeby.
10. Z tego powodu źle i nierozsądnie
postępują kapłani, którzy odkładają umierającemu do czasu czyśćca pokuty
kościelne.
11. Zamiana kary kościelnej na karę w
czyśćcu - to kąkol, posiany oczywiście wówczas, gdy biskupi spali.
12. Dawnymi czasy kary kanoniczne nakładano nie przed, ale po absolucji, a to aby przekonać, czy żal
okazany jest szczery.
13. Umierających śmierć zwalnia z pokuty; są
oni prawnie wolni od wszystkich kościelnych ustanowień, bo umierają.
14. Im bardziej umierający tkwi w grzechach
swoich lub brakuje mu miłości, tym większą to rodzi w nim obawę.
15. Będąc blisko bojaźni połączonej z
rozpaczą, ta wielka obawa wystarcza (pomijając już inne rzeczy), by zgotować
mękę czyśćcową.
16. Piekło, czyściec i niebo, są względem
siebie tak różne, jak rozpacz, bliskość rozpaczy i pewność zbawienia.
17. Zdaje się być, że duszom w czyśćcu
potrzeba zmniejszenia bojaźni i pomnożenia miłości.
18. Ani rozumem, ani z Pisma nie
udowodniono, żeby dusze w czyśćcu znajdowały się w stanie niezdolnym do zasługi
i do wzrostu miłości.
19. I to zdaje się być niemożliwe do
udowodnienia, jakoby dusze w czyśćcu, przynajmniej niektóre, były pewne swego
zbawienia i o nie się nie troszczyły, jakkolwiek my pewni tego jesteśmy
zupełnie.
20. Dlatego papież pod przebaczeniem kary
nie rozumie odpuszczenia wszelkich kar, ale tych tylko, które sam nałożył.
21. Mylą się przeto
kaznodzieje odpustowi twierdząc, że przez odpust papieski człowiek staje się
wolny od wszelkiej kary i zbawiony.
22. Papież nie odpuszcza duszom w czyśćcu
żadnej kary, którą dusze te, wedle postanowień kościelnych, w życiu tym winny
były ponieść.
23. Jeżeli jest możliwe odpuszczenie
wszystkich kar, to tylko względem najdoskonalszych, a więc względem bardzo
niewielu.
24. Dlatego też większą część ludu oszukuje
się przez bezwzględne przyrzeczenie odpustu wszystkich kar.
25. Władza, jaką ma papież w ogólności nad
czyśćcem, przysługuje w szczególności każdemu biskupowi i proboszczowi w jego
diecezji lub parafii.
26. Papież bardzo dobrze czyni, że nie z
władzy klucza, której nie posiada nad czyśćcem, ale sposobem prośby przyczynnej
udziela duszom przebaczenia.
27. Ludzkie brednie opowiadają ci, którzy
głoszą, że gdy grosz w skrzynce zabrzęczy, dusza z czyśćca uleci.
28. Jest to pewne, że gdy grosz w skrzynce
brzęknie, urosnąć może skąpstwo i chęć zysku; skuteczność modlitwy przyczynnej
Kościoła zależy natomiast od upodobania Bożego.
29. Któż wie, czy wszystkie dusze w czyśćcu
pragną być wybawione, jak nas właśnie poucza legenda o Sewerynie i Paschalisie.
30. Nikt nie jest pewny, czy jego żal był
szczery, tym mniej może być pewny, czy otrzymał zupełne odpuszczenie.
31. Jak rzadkim zjawiskiem jest człowiek
prawdziwie pokutujący i żałujący, tak równie rzadkim jest taki, który by zyskał
odpust prawdziwy, to znaczy, że jest ich niewielu.
32. Ci, którzy sądzą, iż mogą zapewnić sobie
zbawienie przez listy odpustowe, będą wiecznie potępieni wraz z mistrzami
swymi.
33. Należy się strzec tych, którzy
powiadają, że odpust papieski jest najszacowniejszym darem Bożym, przez który
człowiek może pojednać się z Bogiem.
34. Łaska odpustowa dotyczy kary i
zadośćuczynienia nałożonych przez ludzi.
35. Nie jest to chrześcijańska nauka, że nie
potrzeba pokuty i żalu temu, kto z czyśćca wykupuje dusze, lub chce nabyć prawo
wyboru spowiednika.
36. Każdy chrześcijanin, prawdziwie żałujący
za swoje grzechy, ma i bez listu odpustowego zupełne odpuszczenie męki i winy.
37. Każdy prawdziwy chrześcijanin, żywy czy
umarły, ma udział we wszelkich darach Chrystusowych i kościelnych; Bóg mu ich
udzielił i bez listów odpustowych.
38. Nie należy jednak gardzić odpustem
papieża, gdyż, jak to już powiedziałem, stanowi on objaśnienie Boskiego przebaczenia.
39. Zachwalać ludowi obfitą łaskę odpustów,
a jednocześnie zalecać prawdziwy żal i pokutę, jest to rzecz nad wszelką miarę
trudna nawet dla najbardziej uczonych teologów.
40. Skrucha prawdziwa pożąda i łaknie kary,
obfity zaś odpust uwalnia od karania i wyradza niechęć do kary, lub sprzyja co najmniej do zrodzenia się takiej niechęci.
41. O apostolskim odpuście trzeba przezornie
nauczać, by lud nie powziął błędnego mniemania, że odpust przewyższa inne dobre
uczynki miłości chrześcijańskiej.
42. Wszystkich chrześcijan należy nauczać,
że papież bynajmniej nie sądzi, iż zakupywanie odpustu może być stawione na
równi z uczynkami miłosierdzia.
43. Należy nauczać chrześcijan, że lepiej
wspierać ubogich lub pomagać potrzebującym, niż kupować odpusty.
44. Przez uczynek miłości wzmaga się w nas
miłość, a człowiek staje się lepszy; przez odpust zaś nie staje się lepszy,
tylko wolny od kary.
45. Należy nauczać chrześcijan, że ten, kto
bliźniego widzi w niedoli, a mimo to kupuje odpust, nie zyskuje odpustu
papieskiego, ale ściąga na siebie gniew Boży.
46. Należy nauczać chrześcijan, że jeżeli
nie są nadmiernie bogaci, powinni zachować grosz oszczędzony na potrzeby
domowe, a nie marnować go na zakupienie odpustu.
47. Należy nauczać chrześcijan, że zakupienie
odpustu jest zostawione każdemu do woli i nie jest zakazane.
48. Należy nauczać chrześcijan, że
udzielając odpustu, papież potrzebuje i domaga się raczej modlitw pobożnych,
niż pieniędzy, które mu znoszą.
49. Należy nauczać chrześcijan, że odpust
papieski jest dobry, jeżeli się na nim nie buduje zbawienia; lecz jest nader
szkodliwy, jeśli z powodu niego tracimy bojaźń Bożą.
50. Należy nauczać chrześcijan, że gdyby
papież wiedział o wszystkich szachrajstwach kaznodziejów odpustowych, raczej by
w stos popiołów zamienił katedrę św. Piotra, aniżeliby
miała być budowana kosztem skóry, krwi i ciała jego owieczek.
51. Należy nauczać chrześcijan, że papież
nie szczędziłby swych własnych pieniędzy, chociażby nawet kościół św. Piotra
miał być na ten cel sprzedany, byle udzielić wsparcia potrzebującym, od których
obecnie kaznodzieje odpustowi wyłudzają ostatni grosz.
52. Nawet wówczas płonna jest ufność tych,
którzy przez odpusty dostąpić chcą zbawienia, gdyby nie tylko sprzedawcy
odpustów, ale nawet sam papież za to ręczyć chcieli duszą swoją.
53. Wrogami Chrystusa i papieża są ci,
którzy z powodu kazań odpustowych w kościołach nakazują zamilknąć Słowu Bożemu.
54. Krzywda się dzieje Słowu Bożemu, jeżeli
w kazaniu tyle a może i więcej czasu poświęca się głoszeniu odpustów, co i
Ewangelii.
55. Zdanie papieża jest oczywiste, że skoro
odpust, mający tylko podrzędne znaczenie, jednym dzwonem oraz zwykłą ceremonią
i wystawnością należy obchodzić, to Ewangelię, mającą stokroć większą wartość,
należy sławić stokrotnymi dzwonami i stokroć większymi ceremoniami i
wystawnością.
56. "Skarb kościoła'', z którego papież
czerpie odpust, nie jest dostatecznie ściśle określony ludowi chrześcijańskiemu,
ani przezeń znany.
57. Że nie są to skarby doczesne, łatwo stąd
poznać, że nimi księża tak szczodrze szafują, ponieważ wiadomo o wielu
duchownych, że oni tego rodzaju skarby (doczesne) raczej pilnie zbierają
aniżeli pragną rozdawać.
58. Skarby te nie są także z zasługi
Chrystusa i świętych, bo zasługa Chrystusa i bez przyczynienia się papieskiego
przychyla łaski wewnętrznemu człowiekowi, dla zewnętrznego sprawia krzyż,
śmierć i potępienie.
59. Św. Wawrzyniec nazwał ubogich, jako
członków Kościoła, skarbem kościelnym; użył jednak zapewne wyrazu tego w
ówczesnym znaczeniu.
60. Skarbem tym są klucze Kościoła,
podarowane nam przez zasługę Chrystusa.
61. Oczywiste jest, że do odpuszczenia kar i
wybaczania grzechów w wypadkach zależnych jedynie od papieża, najzupełniej
wystarcza władza papieska.
62. Prawdziwym skarbem Kościoła jest
najświętsza Ewangelia chwały i łaski Bożej.
63. Lecz skarb ten jest w pogardzie u ludzi,
bo on to sprawia, że pierwsi będą ostatnimi.
64. Skarb odpustowy za to jest bardzo miły,
gdyż ostatnich czyni pierwszymi.
65. Dlatego też skarby Ewangelii są
sieciami, w które niegdyś łowiono ludzi służących mamonie.
66. Skarby odpustowe są sieciami, w które
obecnie łowią mamonę ludzką.
67. Odpust zachwalany przez kaznodziejów,
jako wielka łaska, jest istotnie łaską wielką, gdyż im przynosi wiele
pieniędzy.
68. W rzeczywistości jednak jest najmniejszą
łaską w porównaniu z łaską Bożą i błogosławieństwem krzyża.
69. Biskupi i duszpasterze są obowiązani z
należnym uszanowaniem przyjmować delegatów apostolskiego odpustu.
70. Ale równocześnie są obowiązani uważać
pilnie, aby komisarze ci zamiast rozkazów papieskich nie wygłaszali własnych
urojeń.
71. Kto przeciw prawdzie apostolskiego
odpustu mówi, niech będzie przeklęty.
72. Kto przeciw samowolnym i kłamliwym
słowom kaznodziei odpustowego występuje niech będzie błogosławiony!
73. Jak papież słusznie niełaską i klątwą
karze tych, którzy podstępnie działają na szkodę odpustów.
74.Tak również słusznie dotyka niełaską i
klątwą tych, którzy pod osłoną odpustu używają swoich sztuczek na szkodę
świętej miłości i prawdy.
75. Niedorzecznością jest twierdzenie, że
przez odpust papieski rozgrzeszony jest nawet taki człowiek, który by - co
przecież nie można sobie wyobrazić - zbezcześcił Matkę Bożą.
76. Wprost przeciwnie twierdzimy, że odpust
papieski nawet najmniejszego grzechu odpuścić nie może - o ile będziemy pod
odpustem rozumieli zmazanie winy tego grzechu.
77. Twierdzenie, że i Piotr św., gdyby był
teraz papieżem, nie mógłby światu ogłosić większych łask, jest bluźnierstwem
przeciw Piotrowi św. i papieżowi.
78. My zaś twierdzimy, że i ten i każdy inny
papież rozporządza większymi łaskami, aniżeli odpust, a mianowicie Ewangelią,
darami miłosierdzia, darem uzdrawiania itp. (1 l. do
Kor. 12).
79. Obrazą Boską jest głosić, że wystawiany
w kościołach krzyż odpustowy z herbem papieża równie jest mocny i skuteczny jak
krzyż Chrystusa Pana.
80. Biskupi, kaznodzieje i teolodzy, którzy
dozwalają, aby nauki podobne były wygłaszane ludowi, odpowiadać będą za to
przed obliczem Boga.
81. Następstwem koniecznym bezczelnych kazań
odpustowych jest to, że i uczonemu trudno obronić papieża przed zarzutami i
bezsprzecznie ostrymi oskarżeniami prostaczków.
82. Na przykład: dlaczego
papież dla świętej miłości i dla cierpień, jakie dusze w czyśćcu ponoszą, dusz
tych naraz nie wyzwoli z czyśćca; gdy tymczasem dla tak małej przyczyny, jaką
jest budowa kościoła św. Piotra, za pieniądze tyle dusz wyzwala?
83. Albo: po co
odbywają się egzekwie i dlaczego nie wolno jest cofnąć zapisów kościelnych,
poczynionych na msze za umarłych, kiedy przecież za wybawionych nie potrzeba
się już modlić?
84. Albo: cóż to jest za jakaś nowa
doskonałość Boża i pobożność papieska, że bezbożnemu wolno za pieniądze
wyzwalać dusze pobożne, a nie chcą duszy tych wyzwalać z miłości i bez
pieniędzy?
85. Albo: czemuż owe dawne zasady pokutne,
które w rzeczy samej są już zniesione i martwe, jednakże dzięki odpustowi
nabrały znaczenia i mogą być usunięte tylko za pieniądze, jak gdyby dotąd
istniały w całej pełni?
86. Będąc bogatym ponad magnatów, czemu to
papież nie za swoje własne pieniądze, lecz za pieniądze ubogich wiernych buduje
kościół św. Piotra?
87. Od czego uwalnia albo
czym obdarza papież tych, którzy przez zupełną pokutę zyskali prawo
przebaczenia i odpustu?
88. Gdyby papież zechciał każdemu wierzącemu
udzielać rozgrzeszenia i odpustu sto razy na dzień zamiast raz tylko, czy
mogłaby nad tę łaskę spaść na Kościół większa?
89. Ponieważ papież w odpuście bardziej
szuka zbawienia dusz, niźli pieniędzy, dlaczego znosi dawniejsze listy
odpustowe, skoro są równie ważne?
90. Chcieć takie przeciwne argumenty ludzi
świeckich stłumić gwałtem, bez wskazania przyczyn i powodów, znaczy to
wystawiać Kościół i papież na szyderstwo wrogów, a chrześcijan na szkodę
duchową.
91. Gdyby odpust głoszono zgodnie z myślą i
zapatrywaniem papieża, łatwo byłoby zbijać wszelkie zarzuty, a może by nawet
wcale się nie zrodziły te zarzuty.
92. Więc precz z prorokami, którzy wołają:
pokój, pokój, pokój, a pokoju nie ma (Ezech. 13,10.16).
93. Tym prorokom dobrze być musi, którzy
powiadają: krzyż, krzyż, a krzyża nie ma.
94. Należy upominać chrześcijan, aby
usiłowali iść za Chrystusem jako głową swoją, przez krzyż, śmierć i piekło.
95. I byli pewni, że raczej cierpieć, niż używając fałszywego pokoju, wejść
mogą do niebios.